Dzień drugi 03 września.
Po śniadaniu o godzinie 830 udajemy się do siedziby Nadleśnictwa Knyszyn, gdzie zostajemy przyjęci przez Nadleśniczego, pana Krzysztofa Dąbrowskiego. Na wstępie parę słów o samym Nadleśnictwie. Powierzchnia ogółem – ok 12 600 ha, podzielona na dwa obręby i 13 leśnictw. Planowane roczne pozyskanie drewna ok 63 500 m3, powierzchnia do odnowień i zalesień ok 120 ha średniorocznie. Na terenie Nadleśnictwa siedliska borowe zajmują 44% powierzchni a siedliska lasowe 49 %. Pozostałe 7% to olsy. Wśród gatunków panujących największy jest udział sosny – 71 % powierzchni drzewostanów. Ok 7 000 ha powierzchni Nadleśnictwa stanowi Puszcza Knyszyńska.
Po krótkiej prezentacji Nadleśnictwa Knyszyn udaliśmy się do pobliskiego zakładu MONROL produkującego zrębki wędzarnicze. Po zakładzie oprowadził nas jego Prezes, pan Dariusz Stankiewicz. Zakład powstał w 1991 roku w obiektach po byłym Państwowym Ośrodku Maszynowym w Mońkach. Zatrudnionych jest ok 30 osób, z uwagi na specyfikę procesu produkcyjnego zakład pracuje w ruchu ciągłym. Zwiedzając zakład przeszliśmy od placu składowego drewna poprzez całą (może niezbyt długą) linię produkcyjną. Na uwagę zasługuje fakt maksymalnego wykorzystania surowca drzewnego. Jak nam objaśnił Pan Prezes, drewno do wędzenia powinno być pozbawiane kory. Jest ona sprzedawana jako kora ogrodowa. Również do ogrzewania zakładu i zasilania suszarni wykorzystuje się odpady poprodukcyjne. Każdy z uczestników dostał w prezencie woreczek zrębków wędzarniczych, które niekoniecznie muszą służyć do wędzenia. O innych zastosowaniach zrębków również opowiedział oprowadzający.
Kolejnym punktem naszego programu była wizyta na Szkółce Orlik. Zaraz po przejechaniu przez bramę szkółki widać dbałość o estetykę otoczenia. Przy drodze dojazdowej dużo nasadzeń krzewów ozdobnych. Dalej budynek socjalny z częścią biurową, zapleczem socjalnym i dużą salą edukacyjną. Naszą uwagę przykuły piękne piece kaflowe, zarówno wielofunkcyjny piec w kuchni jak i piec grzewczy w sali edukacyjnej. Przy budynku socjalnym bardzo ładnie utrzymany teren z przeznaczeniem na zajęcia edukacyjne, z miejscem na ognisko przy którym popijając kawę lub herbatę mogliśmy porozmawiać z gospodarzami miejsca o problematyce leśnej i nie tylko.
Po obiedzie pojechaliśmy do Tykocina. Jest to stare, urokliwe „miasteczko-bajeczka” jak je nazwała Agnieszka Osiecka, z prawami miejskimi nadanymi w 1425 roku. Tykocin to miejscowość w której ponad 100 obiektów zostało uznanych za zabytki. Jeden z największych przedwojennych ośrodków kultury żydowskiej w Polsce, z zachowanym układem urbanistycznym charakterystycznym dla miasteczka żydowskiego. Na tykocińskim rynku stoi pomnik hetmana Stefana Czarnieckiego (przez pewien okres czasu do niego należał Tykocin) , zapewne drugi po Kolumnie Zygmunta najstarszy pomnik świecki w Polsce. W Tykocinie na zamku, po śmierci żony – Barbary Radziwiłłówny zamieszkał król Zygmunt August, ostatni z dynastii Jagiellonów. Trumna ze zmumifikowanym ciałem Zygmunta Augusta przez ponad rok spoczywała na zamku w Tykocinie czekając na pogrzeb, który odbył się w Krakowie. Ściany tykocińskiego zamku ozdabiały arrasy wawelskie. W 1705 roku w Tykocinie król August II Mocny ustanowił Order Orła Białego.
Zatrzymaliśmy się na Rynku, by spacerkiem obok pomnika hetmana Stefana Czarnieckiego, wzdłuż pięknych kamieniczek dojść do XVII wiecznej Wielkiej Synagogi. Jak zapisano w starych księgach świątynia ta uznawana była za „pierwszą po krakowskiej w Koronie”. Obiekt pięknie odrestaurowany, szczególne wrażenie robi usytuowana pośrodku bima – miejsce gdzie odczytywana jest Tora oraz szafa ołtarzowa – miejsce przechowywania Tory. Kolejnym punktem naszego spaceru był alumnat. Alumnat to szpital i przytułek dla żołnierzy weteranów pochodzenia szlacheckiego i wyznania katolickiego. Dziś mieści się tu restauracja i hotel. Alumnat zagrał w serii filmów Jacka Bromskiego pt. „U Pana Boga…” gdzie restaurację prowadziła pani Struzikowa. A my siedząc w ogródku przy herbatce rozkoszowaliśmy się przepysznymi ciastami.
Drugi dzień pobytu na Podlasiu dobiegał końca, jeszcze powrót do Białegostoku i kolacja.
W dniu 4 września 2018 r. grupa przybyła do siedziby Biebrzańskiego Parku Narodowego znajdującego się w Osowcu-Twierdzy. Przywitał nas dyrektor Parku pan Andrzej Grygoruk, który przedstawił informacje ogólne o Parku.
Biebrzański Park Narodowy powołano w 1993 roku dla ochrony Bagien Biebrzańskich – jednego z największych i najlepiej zachowanych w Europie obszarów podmokłych tego typu, czyli nizinnych, bagiennych dolin rzecznych. O unikatowych walorach Biebrzańskiego Parku Narodowego stanowi przede wszystkim Biebrza: „żyjąca rzeka” tworząca nowe meandry, wiosną występująca z brzegów i zmieniająca połacie łąk w rozległe jezioro. Nad Biebrzą nikt nie podnosi alarmu z powodu powodzi. Tu od wieków człowiek żyje w zgodzie z rytmem rzeki, szanując jej prawo do wiosennych wylewów. Dolina Biebrzy na prawie całej długości zachowała naturalny charakter, a co się z tym wiąże – niezwykłe bogactwo świata roślin i zwierząt. Z tego też względu Biebrzański Park Narodowy został wpisany na listę międzynarodowej konwencji RAMSAR służącej ochronie najważniejszych na świecie mokradeł. W kotlinie Biebrzy wyróżnia się trzy tzw. baseny:
- basen północny – okolice Lipska i Sztabina,
- basen środkowy – od wsi Rutkowszyzna do Osowca,
- basen południowy od Osowca do ujścia Biebrzy do Narwi.
Biebrzański Park Narodowy jest atrakcyjny o każdej porze roku
- w okresie wiosennej eksplozji ptasiego życia;
- latem gdy bagna i lasy zachwycają urodą dzikich kwiatów;
- jesienią, w czasie godowych turniejów jeleni;
- zimą, kiedy spotkanie z łosiem jest pewne niemal na sto procent.
Okolice Biebrzańskiego Parku Narodowego są bardzo interesujące także ze względu na kulturę i historię. Krajobraz biebrzański i styl życia na wsi zachował wiele z tego, co w wielu innych częściach Polski i Europy jest już zapomnianą przeszłością. Można tu spotkać malowniczą zabudowę wiejską, zarówno drewnianą jak i budynki wznoszone z licznie występujących głazów narzutowych oraz studzienne żurawie. W pejzaż biebrzański wpisane są przydrożne krzyże i kapliczki, a wielką ozdobą każdej wsi są liczne gniazda bocianie. Okolice Biebrzy są znane z rękodzieła, a zwłaszcza z kunsztownie zdobionych wielkanocnych pisanek i wzorzystych tkanin wykonywanych na tradycyjnych krosnach.
Flora i fauna Biebrzańskiego PN
Bogactwo przyrodnicze Bagien Biebrzańskich kształtowało się przez wieki pod wpływem ekstensywnej gospodarki rolnej polegającej na koszeniu łąk turzycowych i wypasie bydła i koni, zapewniających istnienie rozległych, otwartych przestrzeni. Tradycyjne rolnictwo nad Biebrzą gwałtownie zanika, a wraz z nim – niektóre gatunki ptaków, na przykład batalion. Na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego podejmowane są próby przywracania koszenia bagiennych łąk i prowadzenia wypasu dla potrzeb ochrony przyrody, z użyciem rzadkich rodzimych ras zwierząt: konika polskiego i nizinnej czerwonej polskiej krowy.
Biebrzański Park Narodowy, zajmujący powierzchnię prawie 60 000 ha ( w tym grunty prywatne stanowią około 40%), jest największym parkiem narodowym w Polsce. Jego teren to nie tylko bezkresne przestrzenie podmokłych łąk, szuwarów i wierzbowych zarośli.
25 % powierzchni Biebrzańskiego Parku Narodowego porastają lasy. Ze względów na duży obszar bagien większość porośnięta jest drzewostanem lasu mieszanego bagiennego. Piaszczyste wydmy na krawędziach doliny porastają bory świeże i bory mieszane świeże. W lasach tych dominują brzozy oraz olsza czarna i sosna.
Dzięki dużemu urozmaiceniu krajobrazu i znacznemu obszarowi, bardzo bogata jest flora Parku. Stwierdzono tu ponad 900 gatunków roślin naczyniowych, między innymi 18 gatunków storczyków. Niezapomniany widok przedstawiają łany kaczeńców na zalanych wiosną łąkach. Na uwagę zasługują też rośliny czasem niepozorne z wyglądu, ale za to o bardzo interesującej historii. Są to relikty z czasów kiedy nad Biebrzą panował klimat zdecydowanie odmienny niż obecnie. Na przykład wełnianeczka alpejska i wielosił błękitny są „żyjącym wspomnieniem” klimatu bardzo chłodnego, arktycznego, a kosaciec bezlistny – klimatu znacznie cieplejszego niż dzisiejszy.
Ptaki
Odnotowano tu występowanie około 270 gatunków ptaków, z których 180 odbywa nad Biebrzą lęgi. Tak dużą liczbę gatunków lęgowych stwierdzono jedynie w dwu innych miejscach w Polsce. Od wielu lat Bagna Biebrzańskie były znane wśród miłośników ptaków dzięki występowaniu tu gatunków ptaków charakterystycznych dla wschodniej części naszego kontynentu (na przykład rybitw białoskrzydłych) oraz dzięki gatunkom, które wyginęły lub są bardzo rzadkie w innych częściach Polski i Europy, takich jak orlik grubodzioby (około 20 par nad Biebrzą), dubelt, podróżniczek. Jedną z największych atrakcji dla miłośników ptaków jest wodniczka. Ten niewielki, skromnie ubarwiony ptak jest zagrożony wymarciem z powodu osuszania mokradeł. Dla wodniczki Biebrzański Park Narodowy jest największą ostoją na świecie – odbywa tu lęgi ponad 2000 par wodniczek.
Ssaki
Wśród bytujących tu 48 gatunków ssaków godne odnotowania jest występowanie około 700 łosi (Biebrzański Park Narodowy jest największą w Polsce ostoją tego imponującego zwierzęcia), 2-3 rodzin wilków, licznych bobrów i wydr. Nad Biebrzą występuje 5 gatunków gadów i 12 gatunków płazów, a wśród nich rzadka w Polsce ropucha paskówka. Niezwykle interesujący jest także świat bezkręgowców Biebrzańskiego Parku Narodowego. Na przykład pod względem liczby gatunków motyli, jest to jeden z najbogatszych rejonów Polski. Można tu spotkać wiele rzadkich gatunków, takich jak niepylak mnemozyna.
Zadania ochronne w Parku wykonywane są na podstawie Zarządzenia Ministra Środowiska z dnia 17 stycznia 2018 r. w sprawie zadań ochronnych dla Biebrzańskiego Parku Narodowego na lata 2018 – 2020. Jednym z najważniejszych problemów dotyczących ochrony przyrody w Dolinie Biebrzy jest renaturyzacja stosunków wodnych, stanowiąca podstawę ochrony gleb hydrogenicznych i środowisk na tym obszarze. W strategii ochrony zasobów wodnych Biebrzańskiego Parku Narodowego ważne miejsce zajmuje zabudowa progowa starej sieci melioracyjnej oraz zwiększenie retencji gruntowej na powierzchni około 2 500 ha bagien.
Dla ekosystemów bagiennych, które powstawały albo w wyniku trwałego podtopienia wodami gruntowymi, albo na skutek corocznych, wiosennych zalewów, wybudowanie sztucznych kanałów i sieci rowów w XIX wieku oznaczało dramatyczną zmianę warunków zasilania. Prowadziło to do zatrzymania procesów torfotwórczych i degradacji związanych z nimi ekosystemów.
Po przedstawieniu informacji ogólnych o Parku pan dyrektor zaprosił nas do zwiedzenia sali multimedialnej. W sali ekspozycyjnej, gdzie dotąd królowały okazy wypchanych zwierząt oraz ekspozycja w szklanej gablocie, pojawiło się sporo nowości.
Po przekroczeniu progu sali, przenieśliśmy się w tajemniczy świat mokradeł. Zwiedzanie wystawy rozpoczął komunikat lektora, który zaprosił wszystkich do wejścia na drewnianą kładkę – dokładnie taką, jaką możemy spotkać na torfowisku. W centrum podestu znajdował się ekran, umieszczony tuż nad ziemią. Po chwili sterowane automatycznie urządzenia uruchomiły serię pokazów multimedialnych. Ukazały się filmy obrazujące dynamikę zmieniającego się na przełomie roku krajobrazu doliny Biebrzy, zmienność flory i fauny oraz życie w zbiorniku wodnym. Obrazom towarzyszyła przestrzenna ścieżka dźwiękowa emitująca wiosenne przeloty ptaków. Zgaszone światło i sceneria marcowej rozgwieżdżonej nocy z odgłosami gęsi w tle, sprawiły że każdy, choć na moment, zapomniał o szarej codzienności. Po zejściu z kładki zaczęliśmy zwiedzanie indywidualne. To był czas na spróbowanie swoich sił w licznych grach edukacyjnych – w myśl zasady „Nauka przez zabawę”. Wśród nich znajdowała się gra pt. „Bataliony”. Jakżeby inaczej – przecież nie mogło zabraknąć jednego z najciekawszych ptaków wodno-błotnych Biebrzańskich Bagien i … sympatycznego symbolu Parku. Kolejnym przystankiem były materace imitujące torfowisko oraz prezentacja filmowa emitowana z rzutnika na panoramicznym ekranie łukowym. Efekty dźwiękowe skorelowane z obrazem dawały złudzenie przebywania na prawdziwym torfowisku. Następnym przystankiem był ekran interaktywny „Biebrzańskie Sianokosy” – ekspozycja służąca do pokazania wybranych elementów przyrodniczych Parku – koszenie łąk, wodniczka, żuraw, batalion, zalane wodą łąki.
Następnie zwiedzaliśmy Fort I Twierdzy Osowiec. Przewodnikiem był Prezes Osowieckiego Towarzystwa Fortyfikacyjnego pan Mirosław WORONA – dobry duch Twierdzy. Był to miły i spokojny spacer po muzeum i schronach budowli..
Twierdza Osowiec to XIX-sto wieczna twierdza wybudowana za Cara, położona w samym środku bagien biebrzańskich, jeszcze po ponad 120 latach robi ogromne wrażenie i jest świadkiem potęgi carskiej Rosji. Nazwę miejscowości Osowiec tłumaczy się jako miejsce odludne, posępne, osowiałe, smutne i opuszczone. Inne pochodzenie nazwy można upatrywać od gatunku drzew, tj. osiki. Podówczas na tutejszych grądach rósł las osowy, czyli osikowy. Natomiast nazwa Osowiec-Twierdza została nadana w 1998 r. z inicjatywy Mirosława Wrony, przy pełnym poparciu mieszkańców osady wojskowej i kolejowej. Budowę Twierdzy Osowiec rozpoczęto w 1882 r. a zakończono w 1892 r. Jednakże do wybuchu I wojny światowej trwały ciągłe prace modernizacyjne, polegające między innymi na wzmacnianiu budowli ceglanych dolewkami z betonu. W zasadniczym okresie wznoszenia twierdzy wybudowano cztery forty: Centralny (I), Zarzeczny (II), Szwedzki (III) oraz Nowy (IV), tworzący dobrze rozwinięty rejon umocniony. Burzliwe i ciekawe były dzieje Osowca w czasie powstań narodowych. Dochodziło tu do licznych bitew i potyczek.
Mury w poszczególnych budowlach wznoszono tradycyjnymi technikami murarskimi z cegły pełnej, zazwyczaj o wymiarach 28 x 14 x 7 cm. Stosowano lepiszcze cementowo – wapienne. Natomiast fugi wypełniano wypukłą ozdobną spoiną cementową. W przypadku użycia bloczków kamiennych, zazwyczaj obrabiano je z pięciu stron do rozmiaru 45 x 25 x 15 cm. Oprócz masy ceramicznej i kamiennej wykorzystywano także stal, która w większości pochodziła z Niemiec. Uwagę zwróciło perfekcyjne kładzenie cegły oraz dbałość budowniczych o estetykę obiektów. Pomimo ich militarnego przeznaczenia są bardzo dekoracyjne. Taki efekt uzyskano poprzez zastosowanie różnego typu ceglanych kształtek.
9.X.1998 r. Twierdza Osowiec została wpisana do rejestru zabytków. W tym samym roku na terenie Fortu I dzięki Osowieckiemu Towarzystwu Fortyfikacyjnemu (OTF) zostało otwarte Muzeum Twierdzy Osowiec oraz oddana do zwiedzania trasa historyczno-przyrodnicza.
Obecnie w Osowcu-Twierdzy działa wyżej wspomniane Towarzystwo, wydawany jest miesięcznik historyczno-przyrodniczy „Osowieckim Szlakiem” oraz organizowane są od wielu lat plenery malarskie, itd.
Na fortach gniazduje bielik i wiele innych ptaków. Na stałe zadomowiły się łosie, sarny, itd. Natomiast w podziemiach budowli wojskowych znajduje się jedno z największych zimowisk nietoperzy w Polsce. W trakcie spaceru zaobserwowaliśmy tropy klępy łosia z łoszakiem oraz w podziemiach pojedyncze nietoperze. Ze schronami, tunelami i innymi budowlami wojskowymi, od dawna wiążą się liczne legendy. Twierdza ma też swoje duchy, w tym Czarną Damę oraz Tunel Śmierci, w którym pokutuje od 1912 r. duch oficera rosyjskiego.
Następnie dotarliśmy do „Dworu Dobarz” przy Carskiej Drodze na obiad.
Po obiedzie udaliśmy się z Konserwatorem Basenu Południowego Panem Robertem Kowalewskim na zwiedzanie Parku.
Na trasie ścieżki przyrodniczej „Grobla Honczarowska” z wieży widokowej podziwialiśmy panoramę łąki tzw. „Batalionowej”, gdzie realizowany jest projekt czynnej ochrony przyrody. Projekt polega na corocznym wykaszaniu. Ścieżka oddaje bogactwo florystyczne i faunistyczne torfowiska niskiego.
Następnym punktem programu był pomost widokowy przy kładce „Długa Luka”. Kładka zawieszona tuż nad bagnami mająca swój początek przy Carskiej Drodze i prowadzi 400 m w głąb największego na Bagnach Biebrzańskich kompleksu torfowisk niskich. Kładka „Długa Luka” jest znana przede wszystkim z gniazdujących w jej pobliżu wodniczek. Jednak wodniczek nie zaobserwowaliśmy, aby zobaczyć te małe, rzadkie i pięknie śpiewające ptaki należy wybrać się o świcie lub przed zachodem słońca między drugą połową maja a sierpniem.
Ostatnim miejscem zwiedzania Parku była wieża widokowa w Burzynie. Stamtąd rozpościera się niesamowity widok na rozlewiska Biebrzy. Położona na wzniesieniu wieża daje możliwość szerokiej panoramy na te piękne tereny, w dole podziwialiśmy wijącą się rzekę wraz z jej rozlewiskami.
Dzień czwarty – 5 września.
Pierwszym punktem naszego spotkania była wizyta w siedzibie Nadleśnictwa Supraśl. Pan Nadleśniczy Wojciech Świtecki osobiście omówił z nami uwarunkowania przyrodnicze
i charakterystykę gospodarczą Nadleśnictwa.
Nadleśnictwo Supraśl jest jednym z siedmiu nadleśnictw obejmujących swym zasięgiem obszar Puszczy Knyszyńskiej. Zajmuje jego centralną część. Administracyjnie nadleśnictwo położone jest na terenie województwa podlaskiego w powiecie białostockim.
Nadleśnictwo znajduje się w IV rewizji urządzeniowej na lata 2016-2025. Rozmiar pozyskania wynosi około 85 000 m3 rocznie. Przeciętny wiek drzewostanów wynosi 57 lat. Największą powierzchnię zajmują lasy w wieku 80-90 oraz 50-60 lat. Taka sytuacja jest odzwierciedlaniem akcji zalesieniowych prowadzonych w okresach powojennych.
Skład gatunkowy drzewostanów charakteryzuje się dużą zgodnością z siedliskiem i wynika
z panującego w północno-wschodniej Polsce klimatu (charakter kontynentalny) oraz podłoża glebowego ukształtowanego przez ostatnie zlodowacenie. Te dwa czynniki przesądzają o borealnym, północnym charakterze naszych lasów. Można go porównać do południowych krańców tajgi. W Puszczy Knyszyńskiej, a więc i w Nadleśnictwie Supraśl, dominują sosna i świerk. Największą domieszkę liściastą tworzą brzoza, olsza i dąb.
Nadleśniczy podkreślał, że Puszcza Knyszyńska miała to szczęście, że w przeszłości nie wprowadzono na jej teren nasion lub sadzonek obcego pochodzenia i że ma to ogromne znaczenie. Szeroko znany nie tylko w Polsce jest ekotyp „sosny supraskiej”. Już przed kilkuset laty eksportowano ją do zachodniej Europy z przeznaczeniem na okrętowe maszty, co świadczy o jej najwyższych walorach technicznych.
Nadleśnictwo Supraśl może się pochwalić największą na obszarze Puszczy Knyszyńskiej ilością rezerwatów – 11 obiektów o łącznej powierzchni ok. 1800 ha (ponad 10% powierzchni Nadleśnictwa)
Nadleśniczy przybliżył temat huraganu z 2016 roku i dotkliwych skutków tej klęski. To był 1 rok obowiązywania planu urządzenia lasu. Wiatr połamał blisko 250 tys m3 drewna i uszkodził też lasy w rezerwatach przyrody (najdotkliwiej Rezerwat Jałówka). Za zgodą RDOŚ w Białymstoku założono kilka zrębów zupełnych by uprzątnąć powierzchnie. Jako składnicę przejściową wykorzystano szkółkę leśną.
Po spotkaniu w biurze Nadleśnictwa pojechaliśmy w teren do Leśnictwa Podsupraśl – najbardziej dotkniętego huraganem, gdzie poruszono między innymi kwestie logistyki prac na pozycjach poklęskowych, wykorzystania odnowień naturalnych i metody Sobańskiego na tych powierzchniach oraz zabezpieczenia nowozakładanych upraw z wykorzystaniem owczej wełny.
Kolejnym punktem środowego programu była wizyta w Arboretum im. Powstańców 1863 r. w Kopnej Górze. To ogród botaniczny o charakterze parku leśnego o pow. 26 ha. To miejsce rekreacji i wypoczynku charakteryzujące się urozmaiconą rzeźbą terenu i dające możliwość zdobycia niemałej wiedzy przyrodniczej.
W ciągu ponad dwóch dekad istnienia zgromadzono tu około 350 gatunków i odmian drzew i krzewów potrafiących wytrzymać w tutejszym klimacie. Dużym problemem dla rosnących tu roślin są przymrozki wczesne i późne charakteryzujące się dużymi spadkami temperatur. Suchy i zimny klimat nie służy cyprysikom. Za to bardziej wymagające od nich azalie i różaneczniki czują się całkiem dobrze. Wzrok przykuwa bogata kolekcja żywotników, świerków (perełka – odmiana złocista świerka pospolitego) i sosen, jodeł i jałowców obcego pochodzenia. Odwiedziliśmy również najbardziej urokliwe miejsce w arboretum nad tzw. Dużym Stawem. Piękna kolekcja lilii wodnych kwitnących w różnych kolorach, rozległy widok na łąki nad rzeką Sokołdą, powodują, że jest to ulubione miejsce wielu odwiedzających park.
Obok arboretum znajduje się Leśna Szkoła z salą edukacji przyrodniczej, Małe Muzeum Historii Puszczy Knyszyńskiej i Cmentarz żołnierzy Powstania Listopadowego.
Po obiedzie udaliśmy się do Muzeum Ikon w Supraślu. To oddział Muzeum Podlaskiego, utworzony na terenie prawosławnego monasteru w Supraślu, który ma ponad pięćsetletnią tradycję. W zbiorach Muzeum Podlaskiego jest ok. 1,2 tys. ikon. Duża część tego zbioru to ikony zatrzymane przez celników w czasie prób przemytu ich do Polski zza wschodniej granicy, które po zakończeniu postępowań sądowych zostały przekazane do muzeum.
Od lutego 2007 w Supraślu zainstalowana jest pierwsza stała ekspozycja – „Ikona. Obraz i słowo – między tym, co ulotne a wieczne”, obejmująca około 300 ikon, przedmiotów sakralnych i unikatowych fresków. Wystawa ma charakter multimedialny, eksponaty są wzbogacone o oprawę świetlną, obrazową i dźwiękową.
W muzeum obejrzeć można m.in. ikony związane z Chrystusem, Matką Boską, z 12 najważniejszymi świętami cerkiewnymi. Najstarsze z prezentowanych ikon pochodzą z XVIII wieku, a muzeum zabiega o to, aby w przyszłości stałą ekspozycję wzbogacić o starsze ikony. Oddzielnie prezentowane są unikatowe, XVI-wieczne supraskie freski, dzięki którym oglądający mogą zapoznać się z historią klasztoru w Supraślu.
Po zakończeniu zwiedzania muzeum mieliśmy możliwość zajrzeć do wnętrza monastyru wraz z przewodnikiem.
Ostatnim punktem dnia był Meczet we wsi tatarskiej Kruszyniany. To najstarszy do dziś zachowany meczet tatarski w Polsce. Wieś Kruszyniany w XVII wieku została nadana przez króla Jana III Sobieskiego Tatarom, którzy wzięli udział w wojnie z Turkami. Społeczność tatarska po osiedleniu się zbudowała meczet, który po raz pierwszy wspomniany jest już w dokumentach z 1717.
Meczet w Kruszynianach jest wpisany na krajową listę zabytków Polski, a 22 października 2012 roku zarządzeniem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego został, wraz z meczetem w Bohonikach, uznany za pomnik historii „Bohoniki i Kruszyniany – meczety i mizary”.
Wnętrze podzielone jest na dwie części: dla kobiet i mężczyzn. Wejście dla kobiet umiejscowione jest na głównej osi budynku. Zwieńczone jest trójkątnym tympanonem, po którego bokach wznoszą się dwie wieże. Wejście dla mężczyzn znajduje się w bocznej ścianie. Pomieszczenie dla kobiet jest znacznie mniejsze i oddzielone od części męskiej.
W niezwykle interesujący sposób osoba oprowadzająca w meczecie przybliżyła nam przebieg ceremonii modlitewnej, która odbywa się w części męskiej. Wierni stoją w rzędach z twarzami skierowanymi w stronę Mekki (na południe od Kruszynian). Naprzeciw wiernych znajduje się minbar (rodzaj kazalnicy), z którego imam wygłasza kazanie. Podczas modlitwy wierni wykonują odpowiednie ruchy rąk i ciała w myśl rytuału zwanego salat. Modlitwy odbywają się w języku arabskim.
Sprawozdanie opracowali kol.: Krzysztof Świgoń, Jędrzej Górski i Jarosław Bator